elig elig
373
BLOG

O absurdalności procesów o zniesławienie

elig elig Rozmaitości Obserwuj notkę 8

  Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył z powodu przedawnienia sprawę przeciwko Andrzejowi Lepperowi o zniesławienie Włodzimierza Cimoszewicza.  W roku 2001 Lepper nazwał Cimoszewicza "kanalią", a jego ojca "zbrodniarzem, który zabijał Polaków".  Za ten czyn Lepper został skazany w roku 2005 na pół roku więzienia.  W miedzyczasie zmieniło sie jednak prawo i Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

  Wydarzenie to pokazuje szczególnie wyraźnie całą absurdalność procesów o zniesławienie.  Wyobraźmy bowiem sobie, że obywatel A obrzucił obelgami powszechnie znaną osobistość B .  Co może zrobić B ?  Po pierwsze może on przejść nad tym do porzadku dziennego, w myśl zasady "psy szczekaja, karawana jedzie dalej".  Jest to w większości przypadków najrozsądniejsze podejście, ale wymaga pewnej odporności psychicznej, a czasem może być interpretowane jako przyznanie się do winy.  Po drugie może odgryźć się A , starając się możliwie najdokładniej zmieszać go z błotem.  Oba te sposoby mają tę zaletę, że najdalej po kilku dniach wszyscy zapomną o całej sprawie.

  Istnieje jednak jeszcze trzecia możliwość, najgorsza, jak się okazuje.  Znieważony B może wytoczyć A proces o zniesławienie.  Wtedy rusza machina prawno-sądowa i sprawa zaczyna żyć własnym życiem.  Odbywa się kilka lub nawet kilkanaście rozpraw w kolejnych instancjach.  Pomówiony  B  traci czas, nerwy i pieniądze /n.p. na adwokatów/.  Co gorsze jednak, ponieważ  B   jest osobą znaną, to rozprawy te są relacjonowane przez media, które za każdym razem powtarzają wszystkie obelgi, jakimi obrzucił go  A .  W efekcie  B jest zniesławiany nie raz, ale kilka lub nawet kilkanaście razy, a te wyzwiska utrwalają się w pamięci wszystkich.

  Załóżmy teraz, że  B  wygrał w końcu ten proces.  Wyrok, jaki otrzymał  A  jest na ogół symboliczny i sprowadza się najczęściej do przeproszenia B  /te pół roku więzienia dla Leppera to był jednak pewien ewenement/.  Przeprosiny po kilku latach nie mogą dać specjalnej satysfakcji, zwłaszcza, że na ogół są sformułowane tak, by dać okazję do ponownego powtórzenia wszystkich obelg pod adresem  B .  Tak więc wytaczanie takich procesów kompletnie się nie opłaca.  Świadczy o tym wymownie sprawa opisana na początku tej notki.

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości